niedziela, 25 maja 2014

Puffy Eye Attack - czyli krem / żel pod oczy od Soap&Glory

Przyznaję się bez bicia, że to mój pierwszy krem pod oczy. Trochę za późno zabrałam się za pielęgnację okolic oczu, no ale chyba " lepiej późno niż wcale " ;-)


Najpierw podstawowe informacje: 
Krem zamknięty jest w 14m słoiczku zabezpieczony przed obcymi paluszkami folią. Według producenta ma on za zadanie: nawilżać, likwidować opuchliznę i cienie pod oczami. Koszt to ok €15


Żel stosuję codziennie rano i czasami wieczorem (brak systematyczności to kolejna moja zaleta ;-)). Jako, że zbliżam się dużymi krokami do całkowitego zużycia postanowiłam napisać o nim kilka słów...
Odnośne nawilżania to wywiązuje się wspaniale. Już po pierwszym zastosowaniu skóra staje się sprężysta, doskonale nawilżona. Niestety kompletnie nie zauważyłam likwidowania cieni. Wstając wcześnie rano nie wysypiam się tak jakbym chciała a krem niestety nie pomógł mi w walce z oznakami zmęczenia. Kolejna rzecz do jakiej mogłabym się doczepić to rolowanie się. Nie ważne czy pod podkładem czy kremem bb ale żel się rolował. Momentami wyglądałam jakbym miała rozmazane śpiochy pod oczami :-P Konsystencja jest bardziej żelowa, niż kremowa ale w żadnym wypadku nie przeszkadza mi to :-)


Fajny produkt za rozsądne pieniądze. Gdyby tylko likwidowałby cienie byłby ideałem ;-)

Lubicie produkty Soap&Glory? Jakie są Wasze ulubione kremy pod oczy?

Magda

22 komentarze:

  1. zupełnie nie znam Soap&Glory... też bym chciała, by krem/żel pod oczy likwidował cienie pod oczami:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Póki co jeszcze z takim cudakiem się nie spotkałam ;-)

      Usuń
  2. Rolował Ci się? Mi nigdy a potrafiłam nałożyć grubsza warstwę.
    Dla mnie to najlepszy krem pod oczy jaki miałam ale też nie oczekiwałam od niego zlikwidowania cieni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odnośnie nawilżania to jest rewelacyjny. Tylko te cienie... :P

      Usuń
  3. tego akurat nie znam :)


    ps. a u mnie? LEOPARD DRESS na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawam go mocno ale wiadomo, że dostęp mocno ograniczony ;)
    Z S&G mam kilka rzeczy - jedne bardzo lubię inne mniej (wiadomo;)Jeśli chodzi o kremy pod oczy to kończę holendeski specyfik a przede mną Galenic, od którego oczekuję bardzo dużo ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ważne ze zaczelas cos stosowac pod oczka! :) mi bardziej jednak pasuja kremy niz zele, jakos wydaje mi sie ze sa lepsze ale to takie moje luzne przemyslenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Trafiłam tu dzięki Esce z Esy, floresy, fantasmagorie i już tu zostanę. :)
    Nie używam raczej żeli pod oczy, chociaż mam jeden z roll-onem z Yves Rocher.
    Bardzo jestem ciekawa dokąd wyemigrowałaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba muszę jej podziękować :-) niestety standardowo wyspy - Irlandia :-)

      Usuń
    2. Dlaczego niestety? Jak Ci tam lepiej niż w Polsce, to ważniejsze. Irlandia to mniej standardowo. Najwięcej Polaków w końcu jest w Anglii.

      Usuń
  7. Ja cieni pod oczami nie mam, więc kremik z chęcią BYM GO WYPRÓBOWAŁA ;0

    OdpowiedzUsuń
  8. Słyszałam tylko o fantastycznych żelach pod prysznic tej marki :)


    Zapraszam do siebie :)
    http://www.hushaaabye.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. szukam w Anglii dobrego żelu pod oczy który zniwelowałby cienie pod oczami ale chyba się nie doczekam...

    OdpowiedzUsuń
  10. Odpowiedzi
    1. Kochane moje! Dziewczyny ja doprawdy nie mam pojęcia jak znajdujecie czas na pracę, obowiązki domowe, zwierzaki i jeszcze blogowanie. Koniecznie potrzebuję kilku lekcji organizacji :-)

      Usuń
  11. Ja przetestolwałam już kilka takich produktu i żaden nie spełnił moich oczekiwań, w tym zmniejszenia cieni pod oczami :P

    OdpowiedzUsuń